dzisiaj miałam płaczliwy dzień. byłam w szkole na samej matematyce. zdałam sobie sprawę jak długo już walczę z samą sobą. to straszne.
5 lat bulimii i dalej wyglądam jak gówno. niby już od dwóch mięsięcy tylko 3 razy wymiotowałam, ale to w dalszym ciągu o 3 za dużo.
czuję się taka samotna. przychodzę do domu i czuję rozpacz. nie mam czym się zająć. co chwile latam do łazienki zobaczyć czy abym nie przytyła przez jedną zjedzoną mandarynke. to straszne.
dzisiaj rano mnie podkusiło coś i wlazłam znowu na wagę. ucieszyłam się, bo zobaczyłam 68,1kg a jeszcze w poneidziałek było 68,9kg. niby powinnam się ważyć co tydzień, ale jakoś nie mogę wytrzymać.
bilans
śn: 90
ob: 160
kol: 160
razem: 310 (wow, nie spodziewałam się, że aż tak mało. jutro z rana postaram się zrobić zdjęcia i je tutaj dodać)
LISTOPAD
18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
do świąt pozostało: 28 dni
do studniówki pozostało: 51 dni
do urodzin pozostało: 58 dni
Inni zdjęcia: 1477 akcentovaStrażnik zamku elmar;) pati9912019 7513Zestaw opon. ezekh114;) virgo123490 mzmzmz;) virgo123;) virgo123;) virgo123