ten weekend zleciał zdecydowanie zbyt szybko.. nawet nei poczułam, kiedy się zaczął, a to już niedzielny wieczór.. fuck!
obiecałam sobie, że nauczę się na francuski, no ale.. chyba już dla nikogo nie będzie niespodzianką, że nie dotrzymuję obietnic danych samej sobie.
żal mi ludzi, którzy żyją bez nadziei.
i szkoda, że niektórzy nie mają cierpliwości.. no ale wymaganie czegoś takiego byłoby trochę..jakie? niesprawiedliwe? egoistyczne? whatever..
tęsknie za Wami, Robaczki. *;