Tak bardzo zraniło mnie kilka słów
tak strasznie pogłębia się ma samotność znów
nie mogę zniszczyć jej,oddalić też nie potrafię
nie wiem co zrobić mam,nie wiem na co natrafię
chciałem coś dać lecz straciłem tego bardzo wiele
chciałem powiedziec coś lecz już się nie ośmielę
------------------------------------------------------------------------
Wiesz chcialbym ci dac chocby uczuc swoich garsc
lecz jestes odlegla bardzo jak gdzies w niebiosach ptak
a gdy do ciebie chce wysoko wniesc sie moge nagle spasc
i to co w sercu mam rozsypie wtedy sie w drobny mak
myslisz ze moglbym tak szczerze Tobie o tym powiedziec?
jak bardzo kocham Cie, a ty choc tego nie wiesz ranisz mnie
i nie chce kolejnego dnia w zminej rozpaczy przesiedziec
oraz myslec o tym ze kiedy rankiem otworze oczy nie bedzie cie
mowisz czasem do mnie wiec moze jest nadzieji cien
piszez do mnie tez lecz oddziela nas ekranu jasne szklo.
cos do ucha szepce mi postaraj sie i wszystko zmien
bardzo chce ale widze cie w oddali za gesta mgla
Ta mgla przyslania uczucie,znikla w niej nadzieja
dzieki ktorej jeszcze w zyciu dazylem do jakiegos celu
zaslonila ma wizje,zabrala Ciebie i wszystko sie rozkleja
powoliczuje jak powraca chlod samotnosci po dniach wielu
znowu jest przy mnie tak bardzo i tak silnie mnie posiada
nie chce jej chlodu w sercu tylko twego ciepla choc jenden plomien
ale ona wszystko to co dobre moze byc, dla siebie skrada
a mi pozostaje tylko o tobie zapomniec i w samotnosci spedzac kazdy dzien
teraz chce utopic się w marzeniach,zamknąć się w sobie i nie otwierać na ludzi
niech nie rania mnie,niech omijają mnie, bym nie cierpiał tak strasznie
niech nie dają mi wiary bo juz jej nie potrzebuję, niech nikt nadzieji we mnie nie zbudzi
bo to co tak bardzo rozpaliło mnie teraz w moich łzach bezpowrotnie gaśnie.