Co to za święta jak ludzie non stoptylko w sklepach ? rozumiem trzeba kupic ''pare rzeczy'' ale jechać do bedronki na dwa wózki zakupów gdzie tu logika ? Czy ktoś w ogole pomysli zeby do kościoła wejść ?
I to gadanie ... gdzie kogos znajomego spotkam to słysze co chwila ''wszystkiego najlepszego...wesołych świąt ''
Jaki w tym sens? Ja rozumiem ,że ludzie chcą być mili, uprzejmi, alemnie wystarczy szczere''cześc'', a jeżeli ktoś już składa życzenia to stanąc i pogadac chwile z czlowiekiem, a nie leciec do mięsnego bo kiełabasy braknie.
Dlatego nie lubie świąt. Obchodze je po swojemu - duchowo, ale tej całej atrapy mam dość.
Tak samo jak mam dośc ksiązek, a jak myśle ile jeszcze do zrobienia, to już wole sernik robic ;/
Pytanie co dalej ? W ogóle mi nie szkoda ,że sie szkoła kończy,mówi się trudno i tak mnie nie wiele miłego spotkało,bardziej brak mi będzie twarzy jakie pozapamiętywałam, A jeżeli tak sie ludzie pozmieniają że ich nie poznam ?! Czas jest zbyt okrutny.
hm z jednej strony chce sie cofnąc do czasów kiedy ciągle chodzilo sie na wagsy w gim, ale z drugiej to już jest nie potrzebne.
Ostatnio mówię za dużo i myśle za dużo.