no to juz czerwiec,
siedze sobie na fotelu i ogladam szpital.
Andrzej u elektryka, ja w domu juz posprzatalam, o własnie przyjechał:)
Mój Skarb najukochańszy:***
po południu lecę z mamą na zakupy, mam w planach kupić buty, ale czy znajde jakieś fajne? to pytanie jest jakies banalne :d
nieee chce mi sie nic. mam takiego lenia jak nigdy.
no łądnie, przez godzine byłam z moim Aniołkiem i straciłam juz wene.
obiadek zjedzony.:)
teraz ugotowani lecą...
ok koncze. pa
Kocham Cie ;*