Kolejna notka z cyklu "napisz coś a może poczujesz się lepiej" zapoczątkowana przez beautylifee, tym razem dedykacja dla tych, którzy wierzą we mnie, mimo tego że jest to skrajnie irracjonalne.
Czasami to co nas otacza, jest piękne, ale bardzo dziwne, czasami ludzie z którymi przebywamy, których znamy nie jeden rok, wydają się nam obcy. Ludzie się zmieniają, dostosowują się do każdej sytuacji, adaptują zachowanie do tego, co właśnie im się przydarza i nie mówię tutaj wcale o złych rzeczach. Człowiek jest istotą, która popełnia wiele błędów, ale stara się rehabilitować i nie popełniać tych błędów dwukrotnie, tylko jednostki skrajnie aspołeczne i zagubione, nie mają tego instynktu, albo inaczej mają jednak jest on u nich przytępiony do tego stopnia, że ciężko im zmienić się i dostosować do sytuacji. Często na ulicy mijamy ludzi, o których nic nie wiemy, których widzimy tylko raz w życiu i nie wiemy o nich nic, często też nie zastanawiamy się co oni przeżyli zamykając się tylko i wyłącznie na to co nam się przydażyło. Czasami lubię porozmawiać z kimś całkiem mi obcym o tym co mnie spotyka, takie konfrontowanie moich przeżyć z kimś obcym jest dobre. Ktoś kto Cię nie zna, ktoś kto nie wie co było w Twoim życiu inaczej patrzy na to niż ktoś kto darzy Cię przyjaźnią, jakimś sentymentem, bądź ma do Ciebie urazę. Tacy ludzie są stronniczy, opowiadają się po twojej stronie bądź przeciw Tobie. Mój przyjaciel powiedział mi kiedyś coś bardzo mądrego. Nie powierzaj swoich problemów tylko i wyłącznie jednej osobie, bo zwalisz na nią za dużo. Rozmawiaj o nich z kilkoma osobami i po trochu zrzucaj na ich barki, dla nich to będzie niewiele a Ty poczujesz się o wiele lepiej, daltego że ktoś Cie wysłucha i nie wyrządzisz mu tym samym krzywdy, zwalając na głowę swoje problemy. Zgodzę się z tym jak najbardziej. Rozmowa potrafi zdziałać cuda. Otaczający nas świat jest pełen życia, ludzi którzy są tylko przelotem w naszym życiu, krótkim epizodem, ale także takich, którzy zostają już na stałe i stale się przewijają w drodze do naszego szczęścia. Nie ma w tym nic dziwnego, sami jesteśmy taką osobą, wędrowcem przez życia innych ludzi, czasami powinniśmy się zastanowić jaki wkład mamy w to jak ich losy się toczą, bo niejednokrotnie niszczymy bardzo wiele przez swoją ingorancję.
Ludzie są egoistami, skrajnie dążą do tego co tylko jest dobre dla nich i prędzej czy później to samo wychodzi. Każdy taki jest, jednak każdy inaczej rozumie słowo egoizm. Jedni potrzebują wsparcia i szukają ich ze wszystkich stron, jakiegokolwiek wsparcia, dając mało od siebie albo nic, innym sprawia przyjemność pomaganie ludziom, dlatego kręcą się w kręgach ludzi, którzy nie mają lekko w życiu. Pomagasz bo czujesz z tego przyjemność, nie potrzebujesz podziękowań, czujesz się lepiej wtedy, bo wiesz że komuś pomogłeś, nie zrozumcie mnie źle ale to też egoizm. Często tacy ludzie nie potrafią sami sobie pomóc jeśli mają problem. Czasami powinniśmy przestać pomagać i skupić się na swoim życiu, póki nie jest za późno na to by coś naprawić. Dużo rzeczy się potrafi spieprzyć tylko przez to, że nie widzimy potrzeby w zmianie naszego trybu życia i ludzi którzy przewijają się przez nie. Prawda jest taka, że potrzebujemy innych by istnieć, by nie zwariować, by nie popaść w obłęd. Widzieliście kiedyś film "Castaway- poza światem", gdzie główną rolę grał Tom Hanks? Po dłuższym czasie w samotności, człowiek chwyta się każdej możliwości kontaktu z innymi, nawet tworząc sobie znajomych we własnej głowie, tak jak on stworzył sobie z piłki do siatkówki kolegę o imieniu Wilson. Kiedy się zamykamy w sobie na innych, stajemy się wyrzutkami, cora bardziej brnąc w ten syf i dziwaczejąc z każdą chwilą. W takich momentach dobry przyjaciel jest na wagę złota. Wyciągnie Cię z tego bagna choćby i za włosy, nie pozwoli Ci się stoczyć. Jednak nie każdy może powiedzieć, że trafił na kogoś w swoim życiu, kogo nazwać może śmiało swoim najlepszym przyjacielem. To jest smutne, bo przyjaźń jest bardzo ważna. Uczy nas tego, że nie zawsze trzeba tylko brać czy tylko dawać, musisz uczyć się dawać i brać w tym samym momencie, musisz nauczyć się poświęcić coś naprawde dla Ciebie ważnego na rzecz kogoś, kto poświęci dla Ciebie coś równie waznego. Ale o przyjaźni szerzej w następnej notce.
Przepraszam za ten dołujący i przytłaczający sposób pisania, tak już ostatnio mam.