Hej
W piątek robiłam babeczki. Niestety nic już nie zostało bo były pyszne :)
Wrzuce przepis bo jest naprawdę prosty i nie może nie wyjść.
Dopiero uczę się gotować i wiem jak to jest jak nie wiadomo za co się zabrać.
A więc:
I teraz miksujemy masło z cukrem aż będzie jasne i puszyste. Dajemy jajka, po jednym na raz. Potem mleko, a następnie stopniowo sypiemy mąkę.Co dalej? Pakujemy ciasto do wytłuszczonej foremki na muffiny. Ja dodatkowo obsypałam foremki startymi płatkami zbożowymi i bardzo ładnie wychodziły z foremki. Pieczemy w piekarniku rozgrzanym do 180°C przez 15-20 minut.To tak średnio. Chodzi o to, by się zarumieniły (tak takie zawstydzone:)) ale nie popękały. Kiedy lekko ostygną wyjmujemy je na papier śniadaniowy.
Ale zaraz, zaraz to nie wszystko.
I wersja muffinek
Kiedy mamy gotowe ciasto część odkładamy do miseczki i dajemy dużą łyżkę kakao. Dokładnie mieszamy czystą łyżką. Nie warto dawać za dużo kakao bo potem babeczki są gorzkawe. I teraz nakładamy do foremki łyżke białego ciasta i czarnego na zmianę. Ciasto jest gęste i będzie się nam szybko zapełniać dlatego nie dajemy pełnej łyżki. Muffinki wychodzą w łatki. :]
II wersja muffinek
Myjemy dokładnie poziomki, truskawki czy na co mamy ochotę. Usuwamy szypułki, bo potem natrafia się w ciastku na twarde kawałki. Kroimy ale nie za drobno by nie było ciapy. Na przykład poziomki tylko na pół jak są duże. I mieszamy z ciastem. Jak wlejemy do ciasta sok to babeczki będą takie dość wilgotne, przesycone sokiem.
III wersja muffinek
Moja ulubiona:) Ja jak mam czas to robię tak.Gotuje budyń śmietankowy i czekoladowy ale daje trochę mniej mleka, żeby były gęstsze. Czekam aż wystygną. Nakładam łyżką trochę ciasta na dno foremki, nie za dużo. Potem czystą łyżką nakładam budyniu. Też nie za dużo. To zależy od foremki. Będzie widać ile. I zakrywamy dokładnie ciastem. Nie zrażajcie się, bo nie wychodzą od razu takie ładne jak z cukierni. Ciasto sie ciapie i trudno zakryć budyń. Ale nie przejmujcie się jak budyń wypłynie bo i tak są pycha :)
I teraz taki myk.
Do białego ciasta daje budyń czekoladowy a do ciasta z kakao budyń śmietankowy. Fajnie to wygląda. Szkoda, że nie zrobiłam fotki.
Budyń można taki jak się lubi. Ja ostatnio myśle nad tym by kupić jakiś różowy. Albo toffi.
Można się bawić jak ktoś lubi. Są różne posypki, lukry. Fajna sprawa jak się ma czas. I kasę na pierdoły ;)
Pozdrawiam
Blue13