18 Martyny i Pauliny wczoraj obchodzona.
Biedna Martynka, była smutna w swoje urodziny. Zniknela mi gdzieś na tej 18stce, myslalam ze jest na dworze. No, nietsty siedziała sama w lazience...
Bardzo rozczarowałam się na Łukaszu i Nitce, którą obmacywał. Przykro jest, ale Karolina ma racje, to tylko znaczy że moja decyzja była słuszna i w to spróbuje teraz wierzyć i poczekam tylko aż uda mi się to zaakceptować a emocje opadną . Szanowałam tego człowieka ze wzgledu na to, że mówił że mnie kocha, mimo że nie zawsze był słowny to liczylam na to że z uczuciami nie ściemnia. Czy ludzie zawsze rozczarowują?