Nadeszła spodziewana wiosna. Czas płynie, wiele aspektów bytu przemija. Rodzi się nowy punkt widzenia. Tak, nastąpił okres swoistych dla tej pory roku zmian. Proces samoudoskonalania.
A mimo wszystko boję się ryzyka. Nie spodziewam się darzyć ludzi poświęceniem. Czysto pospolity, niewyrafinowany egoizm. Nie przywykłam grywać w karty na wysokie stawki, nie oswoiłam się również ze stawianiem wszystkiego na jedną kartę. Brak asów w rękawie. A i po co to wszystko?