Jeśłi raz szrama przetnie Ci twarz lub serce jest tylko kwestią czasu by ktoś dodał Ci następną i następną. aż dzień nie minie jeśli nie będziesz pobity do nieprzytomności i nie będzie miasta z którego by Cię nie wyrzucili. i po roku od pierwszego potępienia, pierwszej karzącej pięści, pierwszej ucieczki, kończysz z muchami bzyczącymi wokół oczu. wracasz do tego samego miejsca. tego samego miasta. bardziej martwy niż przedtem, unosząc się na powierzchni rynsztoka. stajesz się pobitą na śmierć dziwką w rowie. lecz pewna czątka Ciebie nadal nie umiera. pewna cząstka żyje nadal. i czynisz sierotę z tej zepsutej, niegodziwej cząstki porzucając ją na łonie tych, którzypierwsi okradli Cię ze słodyczy. gdyż jest to niegodziwy owoc ich zbrodni. to jest ich krew. ich grzech. należy do nich. to dziecię krwi. to nasienie grzechu.