Chyba wraca do mnie mój licealny nawyk: przed nauką zawsze pisałam tutaj coś od siebie..
Dzisiaj chcę powiedzieć, że nie wiem czy ograniczenie słodyczy i Ewa Chodakowska mają jakikolwiek sens. Przecież ja wiem jak to się skończy. Słomiany zapał nie pozwoli mi ćwiczyć przez całe życie i odmawianie sobie rzeczy, których lubię. Kilogramy nie chcą spadać. Jak to jest możliwe, że ludzie chudną kilogram w tydzień? Nie wiem czy chcę się w to bawić, ale myśl, że mogłabym posiadać smukłe ciało nie daje mi spokojnie zasnąć. Powoli, mówią...
Dlaczego ludzie lubią sobie utrudniać życie?