Wiecie co boli najbardziej ...?
To , ze nie potrafię go zapomnieć...:(
Staram sie naprawde..
Prubowałam ..chciałam być skimś..Nie wyszło...
To nic nie daje , nie umiem ..
Jedynie , ranię ludzi..Zadaję im ból , mając nadzieje Ze jednak coś drgnie , ze zapomnę..Ze bedzie dobrze ..
Ale nie jest....
Wiecie co jest najgorsze ?
Bo ja poprostu go kocham !
Moje serce , moje myśli ..Wszystko krżąży wokół niego ..
Nie potrafię zyć bez niego ..
Z jednej strony zastanawiam sie czy on mnie kochał ?
To jaka dla niego byłam..
Za każdym razem nadzieja odzywa..Za każdym razem w mojej głowie powstaje sudny projekt przyszłości..
I po co ?Przeciez wiem ze to jush nie to ..
Jush nie mohę..
Nie potrafię zapomnieć...
Kiedyś byłam twardsza...Teraz częsciej płacze..To dziwne , jak niektóre przejscia potrafią nas ranć,..:(
Dlaczego tak sie dzieje ?
Dlaczego ja nadal mam nadzieje..?
Dlaczego ja nadal czuje..
Dlaczego tak strasznie tęsknie..?
Dlaczego wierzę..?
Dlaczego !!!!!!!!!!!! ?????????