samo sie dzieje. no na serio.
zresztą i tak wiedziałam, że tak będzie i tak. jakoś nie jest mi nawet żal. no na serio.
dużo niewiadomych, czyli zgaduję, że nowych? bo nie chcę powrotów do starości. starość nie radość jak wiadomo.
chociaż dla niektórych radośc, nawet wielka radocha. wielkie super szczęście. dla mnie super błąd. a dookoła nie jest pusto. nawet jeśli to tylko pozory.
to tak gdy potencjalnie 'nasze' plany stają się nagle 'waszymi' planami. albo je oddajesz albo zabierasz co twoje. ja zabieram zawsze po to żeby znowu oddać. innym. ha.
.hahaha.
do piąteczku, ejj. :*
Świruski.