photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 16 STYCZNIA 2015

Goodbye Damage? Nie koniecznie..

 

 

 

Cześć ! :)

Dzisiaj jeszcze raz o odżywce do włosów :) tym razem Garnier Fructis Goodbye Damage. Tak, tak... To ta słynna "rok zniszczeń w jeden tydzień!" czy jakoś tak. Cóż... zacznijmy od zalet.

Ma świetny zapach, fajnie się rozprowadza, delikatnie wygładza włosy. Tu się kończą zalety. 

Nie zauważyłam, żeby przez tydzień używania moje włosy przeszły jakąś diametralną zmianę, ale szczerze nie liczyłam na to ;) Trochę znam Garniera i wiem, że oni dużo obiecują, a mało z tego spełniają. Tak więc nie liczyłam na cud. Generalnie kupiłam ją z ciekawości. Nie jest źle, ale mogłoby być dużo lepiej. Odżywka jest dosyć mało wydajna i ma tylko 200 ml a kosztuje 10,99. Dla porównania weźcie sobie poprzednią odżywkę ;) ( 500 ml - 15,99).

Oczywiście liczę się z tym, że producent zaleca używać całej serii Goodbye Damage. Nie wiem jakby było, gdybym tak zrobiła, więc nie oceniam tak surowo tej odżywki. Bo naprawdę nie jest najgorsza. Zapach ma genialny. No ale zapach to tylko zapach... 

 

 

Ocena: 5/10   

http://ask.fm/blogkosmetyczny