Zdjęcie z letzteblick :)
To zdjęcie jest dziwne. Ale przynajmniej jedyne, na którym się nie uśmiecham jak dziecko szczęścia :)
Wczoraj do po 1 męczyłam się z notką o wczorajszych meczach... Ale przyznam że było warto! :)
Jadłam już obiad, były placki ziemniaczane :'> Muszę kupić jak będę w mieście antyramy
na plakaty Królewskich, bo walają się po ścianach i to tak bardzo nie estetycznie wygląda.
A oni przecież zasługują na należyty szacuneczek! ;) iHala Madrid para siempre <3
Jutro, ewentualnie w piątek jeśli mi nie przejdzie, zamierzam iść do biblioteki, fotografa
i chociaż na godzinkę na siłkę, bo straciłam kondycję i muszę to jakoś nadrobić. Przysięgłam
sobie że nie będę grała w piłkę, dopóki nie nadrobię kondycji jaką miałam hmm.. Rok temu
w wakacje? Trudno będzie, ale dam radę. Muszę dać radę. Wierzę w siebie, to najważniejsze.