TĘSKNIĘ
Jakże mi pusto bez Taty. Dziwnie. Nie mam do kogo wieczorami zadzwonić i kogo wysłuchać, czy nawet komu ponarzekać.
Wczoraj załatwiałam sprawy związane z rentą rodzinną i kiedy szłam do Urzędu Stanu Cywilnego we Wrocławiu po swój akt urodzenia, na placu Jana Pawła II, grał Pan na akordeonie. Minęłam go, a on zaczął grać Taty piosenkę:
http://www.youtube.com/watch?v=x11T2XN8PPo
http://www.youtube.com/watch?v=zjhYCTOkUbw&feature=related
cofnęłam się ze łzami w oczach i wrzuciłam mu pieniążka.
Wszystko przypomina mi Tatę.
W dodatku On nigdy nie zobaczy moich dzieci, ani mojej dorosłości. To boli :(.
Tak...może jestem egoistką, ale to był mój Tatko. On miał być zawsze!!
Pusto mi cholernie...
Doskwiera mi piekielna samotność..., czuję się jakby mi ktoś wyrwał kawał serca...
Z Tatą rozmawiałam o wszystkim, był moim przyjacielem, a teraz Go nie ma... To nie sprawiedliwe!
Chcę do Tatusia !!