tak długo mnie tu nie było, że aż po prostu nie mam ochoty pisać dlaczego i po co.
w kążdym bądź razie od ostatniego zdjęcia dostałam sie do romera. i jest genialnie. wiadomo daja w kość, ale da sie przeżyc kiedy się wie, że obok siebie ma sie tak cudowne i jedyne w swoim rodzaju (naprawdę!) grono osób z mojej klasy.
teraz staram sie spełnić postanowienia na nowy rok .
o głównym powiem wam gdy tylko się to uda.
Kaji życzę powrotu do zdrowia. żeby odrosłło ci to co ci pękło.
:)