Dość często brakuje nam słów. Czasami brakuje nam samym słów by coś opisać, a czasami brakuje nam słów ze strony innych. Nigdy nie brakowało mi słów by coś opisać. Czasami jedynie strach wiązał sznur, który sprawiał, że człowiek milczał, albo nie wiedział co może powiedzieć.
Szukałem zawsze słów, które mówią, że nie ma złych prawd na ziemi. Czekałem więc na tę prawdę, która podobno miała mnie odmienić. Czy taka odmiana jest możliwa?
Sam widzisz jak to się skończyło. Po prostu się stało - cud, znaczy się. Cud, którego nie braliśmy w ogóle pod uwagę. Ale pokolei.
Ostatnio zadałem sobie kilka pytań, a wczoraj dostałem na nie odpowiedzi:
-Czy koegzystencja jest możliwa i czy jest ona wyborem czy przymusem?
Koegzystencja naszych światów jest możliwa, ale będzie ona jeszcze bardzo długo chwiejna i Wątpliwa. Wybór? Przymus? Nie, to był jedyny słuszny, a zarazem najbardziej nielogiczny, jak się później okazało, wybór.
-Jest to wbrew temu czy też zgodne z tym?
Nie złamałem żadnej z zasad. Tylko tyle wiem.
-Czy kompromis nie będzie mordem?
I przy tym pytaniu pojawia się problem, gdyż o ile koegzystencja jest możliwa to kompromis może okazać się niemożliwym. I tu stała się dziwna rzecz - pojawiła się wiara, a wypowiedziane przez nią słowa zabrzmiały w odpowiedni sposób i...
Stało się w końcu
Obudziłem się.
Jednak dzień też przynosi swoje obawy. Przecież nie wiesz co się stanie znów do wieczora.