Idealnie plaski brzuch. Znalazlam w necie tzn uslyszalam w tv a poszukalam dokladniej w necie o P90X. Wyszly mi oczy. Od jutra zaczynam P90X. Nie bedzie latwo ale dam rade. Sciagnelam sobie wszystkie treningi bede je robic w domu + do tego zajecia w fitness clubie. Zajebiscie. Jutro bieznia.
Bilansu nie pisze bo przez weekend zjebalam rowno.Pojechalam do domu a tam inne jedzenie itp nie to co za zycia studenckiego ale teraz juz jestem w Krk i zabieram sie ostro za nauke i cwiczenia. Praca praca i jeszcze raz praca. Na sylwetke trzeba zapracowac.
Jestem zmeczona wsciekla i glodna! Jechalam 5 h autobusem i telepalo jak cholera. I do tego jest mi zimno i jutro mam o 8:00 wyklad a musze wstac o 6;00 zeby zdazyc jeszzcze zjesc weglowodany... No po prostu zajebiscie...
A tak w ogole to od jutra jem 5 posilkow. Dwa pierwsze posilki to weglowodany w postaci ryzu lub kaszy gryczanej - pierwszy posilek a na drugi beda sie skladac owoce. Trzy pozostale to bialko jajka , kurczak w przyprawie , ser bialy , ryby do tego salatka.I tak na okragla niech sie organizm przyzwyczaja. A do domu jade teraz dopiero na swieta.
Dostalam od babci 100 zl zebym sobie kupila prezent na gwiazdke. Wykupie sobie kolejny karnet. Postanowione.
Ale jestem wsciekla masakra!