Dominiczka.
Już miała być mega wielka dupa, miało nie być żadnych zdjęć, ale na szczęście słońce nas nie wystawiło. Mimo, że jak zwykle był jakiś przypał, tym razem pani fotograf z "Wojakiem" w ręku oraz pan, który mówił, że z komina lecą na głowę cegły, było bardzo sympatycznie. Jak zwykle zresztO.