My.!
wiem, że było ale trzeba wprowadzić troszkę lata w zimne dni :)
fot. Kasia <soniowata>
Dzisiejszy dzień był strasznie zakręcony. Na całe szczęście udało mi sie wyciszyć w stajni. Nie da się nudzić oglądając konie na padoku, zwłaszcza przed obiadem :)
Ze względu na to iż cały tydzień ujeżdżalnia była zamarznięta, a teraz trafiły nam się cieplejsze dni, strasznie żałowałam że nie wsiądę i tego nie wykorzystam... niestety Blana stała cały tydzień toteż wolałam ją przelonżować.
To była jedna z najlepszych decyzji w naszej współpracy. Nie żałuje ani chwili. Udało nam się dzisiaj tak dogadać, jak próbujemy od 2 lat.
Mam wrażenie, że wreszcie Blana w pełni zaakceptowała moją dominacje, a ja zrobiłam to w sposób kompletnie nie wymuszony. Tak, tak.. dopiero po 2 latach?! Wydawało mi się wcześniej, że to ja jestem wyżej w hierarchii, ale ostatnio cały czas Blana pokazywał mi, że wcale tak nie jest (albo nie cały czas). Zawsze brakowało mi czasu na taką sesje lub źle ją wykonywałam. Dziś widziałam wszystkie znaki jakie mi dawała i je zrozumiałam.
Nieziemskie uczucie, że wreszcie zwracała uwagę na to co ja robię, jak się zachowuje, a nie tylko wolność i trawa.
Przy okazji konisko się wyszalało :)
Twoją życiową misją jest sprawić, abyś był szczęśliwy. Więc rób to, co sprawia, że taki jesteś i nie przejmuj się ludźmi, którzy Ci w tym przeszkadzają. Pamiętaj, że żyjesz dla siebie, a nie dla nich. Gdyby każdy się skupił na swoim szczęściu, życie byłoby wiele piękniejsze, nie sądzisz?