zamieńmy się szyjami.
moja oficjalnie przestała mnie szsłuchać. bo to trzeba być mną, żeby się tak pięknie załatwić.
komary zżarły mnie żywcem.
ale impressska przednia była, hehe. wyczekuję następnej takiej!
a tymczasem...
czekanie na meczyk (Hiszpani kibicuje, ale tak sobie myslę, że Włosi znowu wszystkich zaskoczą) i umiering.
pozdro, elo, elo, pisęła Falga szlachetnej krwi.
heheh.