Jestem totalnie załamana.. Mój plan nie jest taki zły ale codziennie rano o 8 jakieś kólko + po szkole codziennie 2 razy w tyg niemiecki, angielski, matematyka. Coś czuję, że przez weekend nie będę wychodzić tylko odsypiać. Ciągły stres w szkole i w domu.. tragedia, nic tylko płakać.. idę zaraz póki mam czas. Wczoraj byłam ze znajomymi + pizza... zawaliłam. Teraz do końca tygodnia mam zamiar trochę się pogłodzić, żeby żołądek mi się skurczył.. dzisiaj 808 kcal.. jest dobrze :)