Dzis w pracy w pewnym momencie zlapalam dola przez kolezanke.
Wspomniala jedna rzecz, z ktora ciezko mi sie pogodzic do dzis. Cala przeazlosc stanela mi przed oczami.
To bylo straszne.
Kolezanka ma u siebie na podworku przyblakana kotke, ktora jakis czas temu sie okocila xd
Nie ma chetnych na przygarniecie a szkoda je tak zostawic bez domu : c
No i zaproponowalam jej , ze moge spytac w jednym dobrym schronisku czy by ich nie wzieli..ale to za jakis czas.
I chetnie bym je tam osobiscie zawiozla :3
Dzieki za numer Wiewi ! :D
Zapraszam na wyjazd do schroniska ze mna :3
Karol mi jakos dzis po pracy padl.
Obudzil sie dopiero kilka min temu xD
Sami obcjpkrajowcy zapraszaja mnie na fejsie O.o
I zagaduja xD