"Boże, pozwól mi tańczyć, ja tak to kocham."
Zakończę z klasą.
'Kiedy Narcyz wpadł do jeziora, utopił się, ponieważ przez całe życie wpatrywał się w odbicie swej twarzy zamiast choćby nauczyć się pływać. Ale to nie koniec. On zginął z powodu swojej pychy, lecz to nie najważniejsze. Jezioro szlochało bardzo długo, aż do pewnego momentu kiedy drzewa spytały:
- Prawda, że był piękny? My też żałujemy, że zginął...
- Słucham?
- To oczywiste, że z tego powodu płaczesz.
- Nie! Nie płaczę z powodu śmierci Narcyza. Jestem zrozpaczony, ponieważ w jego oczach widziałem swe piękno: błysk i czystość. To moja największa strata: już nigdy nie ujrzeć siebie.'