Te wszystkie wyjazdy i powroty są takie dziwne, mam problem z poskładaniem się wtedy do kupy.
Odnoszę wrażenie, że wciąż nie znam odpowiedzi na podstawowe kwestie. kto? kim? gdzie? po co? A niby to już pora.
A jednak, spokój, spokój i znowu spokój. I nie tylko dlatego, że jest trzecia w nocy.