Czasami moje "łóżkowe" wyobrażenia przechodzą same siebie. To zaskakujące ile wysiłku jesteśmy w stanie włożyć w stworzenie idealnego świata w którym funkcjonujemy tuż przed snem. Jezu, taka mała namiastka życia w którym mamy wszystko, czego pragniemy. Żebym tyle wysiłku potrafiła włożyć chociażby w naukę, którą odwlekam do północy. Północ to czas idealny na rozpoczęcie nauki.
I serio? Dlaczego niektórzy ludzie muszą być takimi pieprzonymi egoistami? Ja rozumiem, problemy nas przytłaczają, sprawiają że myślimy tylko i wyłącznie o własnym życiu, ale wkurwia mnie mocno, że nie liczymy się z tym jak nasze życie związane jest z życiem innych ludzi. I wiem, że sama zazwyczaj nie miałam tego na uwadze, ale grunt że przejrzałam na oczy. Nie chcę być przykrą, dodatkową szkodą, bo ktoś podejmował głupie decyzje nie licząc się z tym, że może trochę mi zależy.
__________________________________________
Nienawidziła zostawać sama przy barze, tylko dlatego że ktoś był zbyt pijany, ktoś nieszczęśliwy, a innemu nie odpowiadały warunki w toalecie. Byle dokończyć piwo i wrócić do domu. W takich sytuacjach zasada była prosta: nie nawiązywać kontaktu wzrokowego z nikim, z kim potencjalnie mogłaby wylądować tej nocy w łóżku.