Między tym wsystkim co robię, co mogę robić, co chciałabym robić i czego nie jestem w stanie zrobić, zdarzają się chwilę takie jak te, w których zwyczajnie odpływam. nie ma mnie, nie istnieję.
Te momenty to raptem kilka minut wyrwane w ciągu dnia, ale przynoszą niesamowicie wiele ulgi.
A z tworzenia tego co widnieje na zdjęciu, najwięcej problemu miałam ze sklejeniem tyh wszystkich kartek A4.