Miłość nie jedno ma imię!

Witajcie moi drodzy!

Dawno nic nie wrzucałem ale coś mnie naszło tej nocy, aby coś napisać i może zacząć regularnie prowadzić ten photoblog. Dlaczego? Do końca nie wiem ale patrząc na stare posty zwykle wyrzucałem tu to co mnie bolało czy złego spotkało. Podobnie jest teraz.

Postanowiłem odświeżyć sobie wspomnienia zwiazane z moim Psem Gackiem. Wiele lat był i jeszcze jest z nami. Pamiętam jego pierwsze wejście do domu jak by to było kilka dni temu. Pierwsze zabawy i spacery... Dziś patrzę na niego i widzę jego bliski koniec. Nie stety są takie sytuacje na któe nigdy nie będziemy do końca gotowi. Rodzimy się i wiemy, że umrzeć kiedyś musimy... 

Wiecie co jest zabawne w tym wszystkim? Że kompletnie obce dla mnie zwierze zaadaptowane ze schroniska podbiło moje serce. Stał się członkiem rodziny. Był zemną na dobre i złe. Wspierał mnie, gdy było mi ciężko. Zadziwiające jak wiele Gacek rozumiał i rozumie. 

Dziś, gdy chce mu pomóc nie mogę... widzę jak cierpi... jak nie może juz sprawnie się poruszać... to był jak grom z jasnego nieba... nagle... widze to wszystko i nie jestem wstanie pomóc mojego kochanemu Piesku, bo musze czekać na nie uniknione. Ciężko się na to patrzy... Niby zakładałem to kilka lat wcześniej ale skubany miał zahartowanie, bo jest z nami no z ~12 lat będzie i zawsze się świetnie trzymał.

Nic już nie zrobię. Mogę jedynie być przy nim i mu pomagać maksymalnie jak mogę. Nie jestem w stanie też oddać go do utylizacji. Było by to moim zdaniem nie moralne. Dlatego zdecydowałem się na Cmentarz Tęczowy Most. Nie jest to reklama a informacja dla tych, którzy poszukują takiego miejsca.

No nic. Mój kochany Gacek schodzi z tego świata i muszę się z tym pogodzić.

- - -

Zapytacie moi drodzy dlaczego dodałem takie zdjęcie, które nie odnajduje się za bardzo do tego co napisałem? Wcześniej napisałem o obcym Psie, który został przygarnięty do obcego dla niego domu i pokochany. Podobnie ma się sytuacja z ukochaną osobą. Jesteś sam i poszukujesz drugiej połówki. Znajdujesz obiekt, który cię interesuje. Starasz się o jej lub jego względy. Pomijając pikantne szczegóły dochodzimy do momentu, gdzie dwóch obcych ludzi staje się sobie bardzo bliskim.

Nie wyobrażam sobie życia bez Pauli. Choć wiem, że każdy kij ma swój początek i koniec to staram się o tym nie myśleć, a żyć chwilą i cieszyć się z tego co aktualnie mam oraz dawać z siebie to co najlepsze by Mój skarb rozweselać.

Początki były trudne. Wiele chłodnych i zimnych słów usłyszałem. Nie wiem dlaczego trafiam na taki typ kobiet. Nie do końca pokochane. Zawsze brakowało im tej miłości i ślepo szukały kogoś sobie bliskiego, lecz ciągle trafiały na zły typ faceta.

Nie poddawałem się. Wiedziałem, że z bagażem poprzednich doświadczeń nie będzie łatwo ale jak to w którymś wpisie wspominałem ja się nie poddam i nie poddaje :).

- - -

No nic moi drodzy. Postaram się by kolejne wpisy były jakieś regularniejsze i ciekawsze.

Pamiętajcie by cieszyć się chwilą i doceniać to co się ma ponieważ często rozumiemy to dopiero, gdy to utracimy ale w tedy jest już za późno.

Dobranoc!