Ludzie ranią. Kurwa, mocno ranią. Chciałam tylko pogadać. Dlaczego zostałam znów zignorowana i odepchnięta? Jak bezpański pies. Zimny wzrok mówił sam za siebie- Idź, nie wracaj, nie chcę Cię znać. Nie wiesz ile dla mnie znaczysz. Po prostu nie wiesz. Nie jesteś dla mnie tylko przyjaciółką do towarzystwa. Jesteś kimś komu mogę ( mogłam? ) powiedzieć o wszystkim. Nawet o tych najabardziej wstydliwych rzeczach. Przy tobie jestem jak otwarta księga. Czytasz ze mnie iwiesz wszystko. A ja milczę. Słowa są niepotrzebne. Ale dlaczego Ty się przede mną coraz bardziej zamykasz? Jak pociąg uciekajacy daleko ode mnie... Zostań. Porozmawiaj. Proszę, nie chcę Cię stracić. Proszę nie pozwól zniszczyć tej przyjaźni. Ta suka nie ma tu nic do rzeczy. Uwodzi Cię. Znów. Chce Cię mi zabrać, bo ma kompleksy. Wykorzysta Cię. Tak jak wtedy mnie. Pamiętasz? Łzawe nocy z paczką husteczek, przepełniającą nienawiścią i żalem do siebie samej, że byłaś taka głupia.
Kocham Cię.
Proszę,
zostań.