Wiele ludzi traci wiarę. Ma dosyć wszystkiego, chce się poddać. Ale po co? Każdy ma szanse na lepszy dzień. Musi tylko chcieć. Niechęć umie zniszczyć wszystko. Mi zniszczyła połowe życia. Teraz nastąpił czas poświęceń. Poświęceń i wiary. Niektóre wybory są trudne, wszyscy o tym wiemy. Jednak wystarczy słuchać serca. Rozum nic nie zdziała. Niepewność towarzyszy nam zawsze. Niektórzy próbują oszukać siebie samego, że jest inaczej. Po co? To nie powód do wstydu. Tak samo jak wrażliwość. Ona nas może uratować. Pokazuje, że życiem trzeba się cieszyć. Drobne rzeczy powinny nas cieszyć. Nie rozpaczajmy przy swoich problemach. Jeśli się postaramy one zniknął z naszą pomocą. Nadzieja powinna być zawsze. Jeśli jej nie ma, poddajemy się. A chyba nie o to chodzi? Ona bywa płonna, ona bywa nikła, ale powinna być. Jeśli jeden delikatny podmuch ją zgasi to co mówić o swoich ambicjach życiwoych? Ktoś rzuci Ci trochę piachu w oczy, a ty się dasz już całemu zakopać?To byłoby głupie, żałosne i bezsensowne. Trzeba dążyć do swoich marzeń. Tych prawdziwych. Jeśli czegoś pragniemy, to możemy to zrobić. Wiem to z własnego doświadczenia. Pracowite i bolesne lata pracy dały swoje owoce. Pomimo pozorów jestem osobą szczęśliwą. Mam kochających rodziców, wspaniałych przyjaciół i wszystko co mi potrzebne. Nie jestem rozpieszczonym dzieciakiem. Nie dostaje wszystkiego, co sobie zażyczę. Nie mam markowych ciuchów. Nie wyjeżdżam na super wakacje. Nie jestem piękna. Nie mam we wszystkim pierwszego miejsca. Ale jestem szczęśliwa. Zapracowałam na to. Żyłam nadzieją i walką o swoje. Pod tym względem jestem z siebie dumna.