Mimo tego, że autorka spoczywa gdzieś w czeluściach własnego ja?
W małym ciemnym pokoiku własnego umysłu, zamknięta z najgorszym wrogiem - samą sobą?
Przeglądając stare wpisy i zdjęcia kotłują się we mnie emocje. Uderzają do głowy, powodują spustoszenie wszystkich obszarów umysłu.. Widzę jak bardzo się zmieniłam. Ale nie mnie to oceniać.
Wróciłam na stare śmieci. Wcale nie jest lepiej. Nie jestem osobą, której łatwo jest poradzić sobie ze wszystkim.
Tak naprawdę jestem tchórzem, który zamyka się przed światem i ludźmi. Dlaczego? Nie wiem. Tak jest łatwiej..
Być może to przez ludzi, których kiedyś szanowałam i ufałam im. Przez 'Przyjaciół których przede mną grali..
Chciałabym przeskoczyć w czasie o kilka lat.. Tak, żeby ten czas mieć za sobą i czuć stabilny grunt pod stopami..
Mieć wszystko poukładane i być pewna, że już nic mi tego nie odbierze.
Czy ktoś tu jeszcze zagląda?
Zostaw po sobie ślad..