Jedyny, pamiętny i duchowo rozwijający dzień pełen przygód i emocji.
Nagła decyzja, zapisy, niechęć, przymus,
Oto ja, poślij mnie.
wyjazd w nocy, długie rozmowy z współokatorką siedzeniową,
na miejscu o 5, spać na kocyku Kasi,
małoznaczące "Dobranoc"
stres przed teściową, smoking całej trójki, jedna za drzewem,
odwiedziny Olek, rozpoczęciem dobrym rytmem perkusisty,
oglądaliście Whiplash?
przeprowadzka do przodu, nienasycający duszę taniec,
niekończące się schody, cudowny widok z wieży,
tyle ludzi dla Jezusa.
dopasowanie z Natalką, każda z nas się do każdego lepi,
troska o głowy przed słońcem,
pobudka, msza, prasol,
zamiana > parasolowy
moja ochrona przed słońcem, uśmiech, uśmiech
trzy wersje widzenia Jesusa,
a teraz powtórz za mną.
Oto ja, poślij mnie.
roztanie z Chojniczanką, sługa bagażowy, wędrówka do autobusu,
para rąk w ściśniętej bramie, zguba z Rafałem,
telefon, "pierwszy autobus od bramy"
"czemu nas nie zawołaliście?"
noga, okłady z chusteczek,
zdjęcia, fajne, wyślij,
numer, napisz,
mój ładny, różowy kaptur,
brak komunikatywności, przerwa, rozmowa z Olkami,
maraton po kawę, pani jest cudowna,
zwykłe pa i dobranoc.
Bóg da moment, aby pomóc,
aby być czyimś aniołem stróżem,
Oto ja, poślij mnie.
te słowa podsumowują ten cały dzień, tydzień, rok, całe życie życie.