Lubię oglądać filmy z gatunku dramat/romans, bo chociaz czasami bywaja banalne i przerysowane to dobrze je sie ogląda a tragedia którą niejednokrotnie sie kończą nie robi na mnie zbyt wielkiego wrażenia.. dzisiaj poległam na takim rozumowaniu... Chyba muszę zweryfikować swoją tezę że nie umiem płakać na filmach.... Hiro umarł... a ona tak bardzo go kochała... ;( nawet filmy są niesprawiedliwe...
czemu nie wszytko kończy się happy endem?