czasami mam ochotę tu wracać, wstawić byle co ale napisać coś co może jeszcze ma gdzieś ukryty sens. wiele się zmieniło ostatnio, padło wiele słów, które bolą cholernie. raz tu, raz tam. przewijam się jakoś tak, niby ma to sens ale jednak nie mogę znaleźć nigdzie swojego miejsca. wiem wypowiedziałam pare słów, które mogły zaboleć pewną osobę - na pewno zabolały, lecz zabolały również jej słowa. tak wiele raz próbowałam dotknąć nieba - tak wiele razy mi się już to udawało, ktoś jednak zawsze podcinał mi nogi. teraz zaś dotknę tego nieba sama, bez Twojej pomocy. dam rade. bo wiara w siebie jest najważniejsza, a sadysfakcja ze spełnionych marzeń jest cudowna. niesamowicie jest czuć, że osiągneliśmy nasz wymarzony cel. mam u boku przyjaciół, wspaniałych przyjaciół i pomimo tego, że oni tez nie raz zawodzą - wiem, ja również zawodzę - nie zamienię ich na żadnych innych. to co przeżyłam w ostatnim czasie, było ciężko, wiemy o tym doskonale, ale WASZA obecność postawiła mnie na nogi i gdyby nie WY wszystko wyglądałoby teraz zupełnie innaczej.
obecność tych paru osób motywuje, cholernie motywuje.
DZIĘKUJĘ WAM - wszyscy udowodniliście, że jesteście cudowni i mimo tego,
że może nie widujemy się codziennie, jesteście ze mną,ja mogę być z Wami
w potrzebie oraz przeciwnie.