zamosc ja się wbiłem na oficjalne otwarcie, ale spaliłem strzałem w kolano pozycję bojową, tak więc zdjęcia robiłem zza tłumu - nie chciałem się przeciskać. Do "podziemnego" nie zjeżdżałem - chyba siadła elektryka - cały czas trąbił komunikat o wysokim stężeniu spalin :D