Dziękuję za ten rok Petroneli Koker-Szpanyel, co miała i czasem jeszcze będzie miała własy jak cocker-spaniel, oby nic więcej w niej poza włosami się nie zmieniało.
Dziękuję za ten rok Freskowej, która gdzieś coś drąży, miejmy nadzieję, że w końcu to znajdzie. Kto szuka, nie błądzi.
Dziękuję Pelagijce, rozmiłowanej w owieczkach i ośmiornicach, choć w tych ostatnich mniej. Obyś częściej mogła ze spokojem zamykać swoje owieczki.
Dziękuję sobie za to, że konsekwentnie noszę na swojej pryszczatej twarzy grymas zbłąkanego ćwiećwierzy.
Przeprosin i prośb na Nowy Rok nie będzie.