Patrząc na to zdjęcie łzy same napływają do oczu...
Odkąd wczoraj zobaczyłam skład Barcy, aż do teraz nie potrafię zrozumieć jak Marc mógł nie znaleźć się w wyjściowym składzie.
W każdym meczu tego sezonu, w którym grał Marc, widać było, że gra on z największym zaangażowaniem i zostawia na boisku całe serce. W niektórych meczach miałam wrażenie, że jest on jednym z nielicznych, którym od początku do końca chciało się grać. Zawsze biegał za piłką, odbierał, jak trzeba było to także strzelał. A gdy przychodzi najważniejszy mecz w sezonie on siada na ławce.
Mam nadzieję, że nowy trener będzie stawiał na niego, bo jest to obrońca na przyszłość i chyba można pokusić się nawet o określenie, że Marc jest godnym następcą Puyiego :)