Prawdziwość naszych marzeń....

Każdy człowiek, jakiego spotykamy pozostawia w naszym życiu jakiś ślad...

           Tak się zastanawiam, jak wiele z naszych marzeń i pragnień pochodzi z głębi naszego serca a jak wiele zaszczepili w nas inny ludzie. Czyż nie jest tak, że rodzice wychowując nas wpoili nam pewne oczywiste schematy, które dziś odczytujemy jako plany, cele i marzenia.

Czy ludzie w kręgu których się obracamy, przyjaciele, współpracownicy, środowisko nie keruje u sas kolejnych wizji...

          Ile z moich marzeń powstało właśnie w taki sposób i kto ma wpływ na kształtowanie moich decyzji i planów.

Od jakiegoś czasu coraz częściej zastanawiam się kim tak napeawdę jestem, czego oczekuję od życia i jak chciałabym żeby ono wyglądało. każda taka podróż w głąb swojego serca uświadamia mi, jak łatwo zapomnieć się i zatracić swoją indywidualność z jednej strony a z drugiej jak wiele oczekiwań innych ludzi staram się na codzień spełnić. Niestety cena realizacji cudzych pragnień i planów jest bardzo wysoka.

Pora chyba przestać spłacać nieświodomie podpisane umowy na swoje życie, zerwać kontrakty pociągające na dno... nie dopuścić do swojego życie akwizytorów cudzego szcześćia i samemu udać się na poszukiwanie własnych dróg. A gdy już je znajde, spotkam na nich ludzi pragnących razem ze mna iść wybraną drogą, pomagających wdrapać się na szczyty a nie układających kłody pod nogi i pokazujących jak wiele urwisk jest na Twoim szlaku.

Nie jest to proste, nie będzie to również łatwe, jednak za mało mamy czasu by nieustannie tkwić na jednym poziomie lub co gorsze cofać się, zamiast iść do przodu.

        Pora zawalczyć o BYCIE SOBĄ, o ty by stać się TAKĄ jaką CHCĘ BYĆ!