Kazdy,niby kazdy nalezy do swojej okreslonej grupy przyjaciol tudziez znajomych ,chociaz przyjaciel coraz to czesciej osoba ,ktora znamy kilka dni ,a juz mowimy jej wszystko...Otoz nie ,prawdziwych przyjaciol juz nie ma ,takie to trudne?Wiec prosze,kto moze powiedziec,ze ma przyjaciela,na ktorym nigdy sie nie zawiodl?....(?)..ja juz chyba nie,zostaly juz tylko iskry,ktore,kiedy lekko wzieca sie ogniem nazywamy przyjaznia..przyjazn opiera sie na szczerosci ,czasem to przyjaciel wbija ci ostatni noz w plecy,uwazamy sie za przyjaciol,a jednak w istocie rzeczy jestesmy najwiekszymi wrogami,najlepsze jest to,ze probujemy zatuszowac nasza dwulicowosc usiechem,komplementem..wlasnie,przyjaciel..slowo,ktore najchetniej wyrzuciloby sie do kosza i zapomnialo o jego istnieniu...bo najgorsze jest to,ze ja tez nie potrafie byc przyjacielem... chyba sie wypalilam ,juz nie umiem,nie mam sily ,po co wzniecac stare przyjaznie,ktorych w wiekszosci przypadkow nie bylo,ale przeciez zawsze trzeba probowac,uprzec sie,isc pod gore,ale czasem sami nie dajemy sobie rady i spadamy idac pod zyciowa gore..xxx
Durne przemyslenia zarozumialej nastolatki.Ciekawe,ile osob to przeczyta...1,2?
Przepraszam,ale nie umiem
foto:Kenia