Mam wybór. Mogę być ofiarą losu...
lub poszukiwaczem przygód wyruszającym po skarb.
Wszystko zależy od tego, jak będę postrzegała własne życie.
piszę i kasuję
kasuję i piszę
nie wyciągajcie pochopnych wniosków, nawet jeśli brzmię jak desperacja (-to ostatnio moje ulubione słowo;D)
W mojej głowie się coś takiego dziwnego pojawia, coś czego nie pojmuję i jest w tym taki krzyk desperacji właśnie, to idzie coraz daaalej, idzie, a właściwie biegnie, coraz szybciej, dalej i szerzej, aż w pewnej chwili po prostu wypełni mnie ta fala uczuć, wybuchnie, przeleje mnie, wyleje mi się uszami, oczyma i buzią. I własnie wtedy zrobię to, czego będę najbardziej żałować. Albo własnie na odwrót, ale na pewno będzie to coś równie porywczego, a wtedy..
Jeśli czyta to ktoś, z kim długo nie rozmawiałam, to na pewno pomyśli, że się bardzo zmieniłam, skomplikowałam, czy tam cokolwiek. To nie tak. "Człowiek się nie zmienia. Człowiek czasem, po prostu, czasem daje się tylko poznać z innej strony."
I nie wydaje wam się. widzę tu tyle samo chaosu, co Wy ;)
Tak! Sekrety i kłamstwa
Ona stara się być dzisiaj na widoku.
Ma nadzieje, ze On przyjdzie tu ponownie.
Ma nadzieje, że będzie o nią zabiegał.
Chce, żeby ją kochał, żeby za nią latał,
żeby dzwonił, przychodził pod dom i pod szkołę,
żeby robił sceny zazdrości
i żeby chciał pójść za nią choćby do piekła.
A Ona będzie dla niego raz zła, a raz dobra,
raz będzie mu siebie dawać, a raz odbierać,
żeby zgłupiał do reszty,
Żeby nigdy, w żadnej chwili nie wiedział,
czego po niej może się spodziewać.
Bo ją interesuje gra. I walka.
Ma paru chętnych, ale oni się nie nadają.
Są za głupi. I za słabi. Dają się wodzić za nos jak dzieciaki.
Dlatego chce, żeby to był właśnie On.
- Lot Komety
Rozumiesz?
Ok, i tak wiem, że nie.