jakieś z Krakowa.
dzień zaczął się dla mnie o godzinie 5.13 rozpoczął się bez większego planu
i większego sensu na dzisiejszą egzystencje. Czemu ? z braku laku. zły na siebie.
Chce mówić z sensem,
przemilczę myśli ciężkie
I przemyśle je raz jeszcze
zanim zniszczę w sobie resztę wiary.
Którą jeszcze mieć chce,
bo jestem za słaby.