tak właśnie Kliny rozpoczęły Wigilię chwilę po północy <3
szczerze mówiąc nie czuję żadnej świątecznej atmosfery i jeszcze to genialne Słońce za oknem (y)
nie ważne, ważne, że jest w chuj żarcia, wina i prezentów! :D
w nocy oczywiście gruba pasterka z Dżo, jak co roku, haha <3
także Wesołych Wam życzę misiaczki :*