siedzę tu gdzie zazwyczaj w niedzielę, zbieram myśli. choć właściwie staram się ich nie mieć, myśli niewiele mają wspólnego z prawdą. wszak wszystko między nami już zostało powiedziane, a żadne z nas w to nie wierzy, nic tak na prawdę nie zostało powiedziane. prawda jest ulotna, jest tylko w czasie rzeczywistym, jest doświadczalna i niewysławialna.
szukam drogi, szukam harmonii, szukam intensywności. prawdopodobnie jedyne co mi pozostaje to chłonąć i żyć, pozbywać się słów i kategorii.
no i ludzie, chcę ludzi bo w nich jest kosmos cały.