Hej troche dawno nic nie dodawałam ; /
Tym razem opowiadanie, miłego czytania ; )
Natalia.....Pozornie dziewczyna posiadająca wspaniałe życie. W końcu jej matka pracowała na wysokim stanowisku, miała wszystko o czym marzyła oprócz miłości. Nie , nie tej z wyśnionym księciem z bajki. Tej rodzinnej, od bliskich. Jej ojciec zginął jak miała 12 lat, a jej matka była zbyt zapracowana by zwrócić na nią najmniejszą uwagę. Miała dawać sobie rade sama i rzeczywiście wszystkim wydawało się ,że tak jest. Nigdy nie mówiła o swoich uczuciach, skrywała ból głęboko w sobie stwarzając pozory szczęścia. Szukała jakiejkolwiek bliskości , potrzebowała ciepła i uczucia. Koleżanki opowiadały o swoich cudownych związkach, wtedy uznała , że może tam zazna choć odrobinę tego co zawsze było jej odległe. W ten sposób została "łamaczką serc" , nazywali ją "zimną suką" ,ale mimo wszystko jej uroda przyciągała tłumy chłopaków. Niestety żaden z nich nie spełniał jej oczekiwań , w sumie sama nie wiedziała czego szuka . Potrzebowała kogoś kto by się nią zajął , jak ojciec który był jej najbliższy i którego stratę ogromnie odczuła. Któregoś dnia jej najlepsza kumpela Magda wzięła ją na rozmowę . Powiedziała ,że ma coś co pomoże jej bardziej niż jakiekolwiek randki. I w ten sposób Natalia została... Narkomanką. Zaczęło się od jednej małej dawki heroiny . Rzeczywiście na chwile udało jej się zatracić , nie czuła tej cholernej pustki . Chodziła na imprezy , ćpała , zmieniła się. Przestała się starać. Chodziła w workowatych bluzach , przetartych spodniach , miała wory pod oczami i nigdy się nie uśmiechała . Narkotyki pozwalały jej na chwile zapomnienia. Któregoś dnia Magda przyniosła "Nowy Towar" . Obie nie do końca wiedziały co to jest i jaką ma siłę. Więcej ..... cóż Natalia nie pamięta. Obudziła się wśród białych ścian i jakiejś dziwnej aparatury. Jej powieki były ciężkie, nie wiedziała co się dzieje ani gdzie jest. Chciała się zerwać z łóżka ,ale ktoś ją powstrzymał. Był to dość ładny brunet. Nie miała pojęcia kim jest, ale chciała go jak najszybciej spławić. Na aparaturze po prawej było widać jej bicie serca. Tak zwana linia życia, kiedy jest prosta oznacza to śmierć. Jej linia była słabo powyginana , ale nadal żyła. Chłopak przestawił się jako Mateusz. Powiedział ,że to on ją znalazł tamtej nocy i wezwał karetkę. Nie dawał mu spokoju jej los więc odwiedzał ją codziennie i czekał aż się obudzi. Okazało się ,że była w śpiączce miesiąc. Poczuła dziwne ciepło, które biło od tego chłopaka. Troszczył się o nią ,a to ją łamało. Odwiedzał ją codziennie. Rozmawiali godzinami. Przywoził jej różne słodkości i dbał o nią jak nikt nigdy . W tym czasie matka odwiedziła ją gdzieś 4 razy , wymijając się nawałem pracy. Któregoś dnia Mati przyszedł bardzo szczęśliwy i oznajmił ,że ją wypisują. Jej rzeczy taksówka zawiozła do domu ,a ją samą on zabrał na spacer do parku. Pierwszy raz od dawna się uśmiechała , ale nie tak jak kiedyś . To nie było udawane , on naprawdę dawał jej radość . Wtedy jeszcze nie była świadoma co się dzieje . A działo się dużo , powoli się w nim zakochiwała. Odwiedzał ją codziennie. Pomagał jej nadrobić zaległości w szkole , rozśmieszał oraz co najważniejsze nigdy nie zapytał czemu to zrobiła. Po jakimś czasie zaczęła się mu zwierzać . Opowiedziała wszystko , o swoim życiu . Był dla niej wsparciem . Po jakimś czasie zaczęli zachowywać się jak para ,ale nie takie puste chodzenie za rączkę , po prostu byli dla siebie całym światem . Nie lubił wypuszczać jej z ramion , chciał być cały czas przy niej. Nigdy natomiast nie powiedzieli sobie Kocham Cie , nie potrzebowali tego , na te słowa miał nadejść czas. Któregoś dnia Natalia sprzątając pokój znalazła swoje dawne używki. Była tam dawka śmiertelna , postanowiła pozbyć się tego raz na zawsze. Wyszła z domu chcąc zrzucić to do jeziora. Miała tam takie swoje miejsce na skarpie , w którym kochała przebywać . Uspokajało ją to. Było chłodno i zbierało się na deszcz. Kiedy przemierzała park zobaczyła Mateusza . Obejmował inną dziewczynę . Uznała ,że ją zdradza. Łzy stanęły jej w oczach i zaczęła biec w kierunku swojego ukochanego miejsca. Wtedy ją zauważył i zaczął ją gonić. Siadła na skarpie z nogami spuszczonymi w dół i wzięła wszystko to co miała wyrzucić. Powoli robiło jej się ciemno przed oczami . Zaczął padać deszcz. Czuła jego chłodne krople na swojej przemarzniętej skórze. Położyła się powoli odchodząc . Wtedy zobaczyła go nad sobą Kocham Cie szepnęła po raz pierwszy. Ja Ciebie też kocham powiedział i łzy stanęły mu w oczach. Zadzwonił po karetkę. Położył jej głowę na swoich kolanach i przykrył ją swoją bluzą. Nad nimi szalała burza. Ostatnie co poczuła to jego pocałunek na swoich ustach. Kilka dni później obudziła się wśród tych samych białych ścian , znowu przy niej siedział . Przeżyła , to był cud jak mówili lekarze. Powiedział jej ,że to była jego siostra cioteczna i ,że jeżeli by ją stracił odszedłby tam razem z nią. Spojrzała na linie życia, znowu kreśliła jej bicie serca. Ono nadal biło , to nie był jej czas. Dostała kolejną szanse od losu i postanowiła ułożyć sobie życie.