Dzień jak codzień.Ale i tak bardzo fajny.
Dwa moje ulubione seriale,angielski i spacerek z Pyś.
HaH. Z niej to jest maruda...
Właśnie zakładam jej fotobloga,bo sama nie umie.
Mówi,że to faatuum!
Chciałam tu jeszcze napisać o czymś bardzo ważnym,
ale oczywiście zapomniałam o czym...
No a teraz przeraszam,ale ide na randke z telewizorem.
Będziemy jeść kartofle w świetle żarówek energooszczędnych.
Lecz o Parufce oczywiście nie zapominam!
PaPaTkI!