No więc...
Dzisiejszy dzień nie zapowiadał sie najlepiej.
Ale był całkiem fajny.
Najpierw była religia-luziiik !
Ale potem był W-F!
A ze mnie jest taki sportowiec jak z Sandry nieuk...
Później dwie matmy- hah! Rozumiem ten temat!
I GDW- no wiadomo,że fajnie!!!
Do domu odprowadzała mnie Paulina G.
Nie ma po drodze,ale dla ciastka zrobi wszystko! xD
A po lekcjach trza było iść na chór!
Narzekałam,że musze tam iść,ale nie było aż tak źle...
Szczerze mówiąc było b.fajnie.!.
Dużo fajnych osób,miła atmosfera.
A Jodła sie spóźniła i jeszcze poszła do składzika zjeść rosół!
A my w tym czasie śpiewaliśmy piosenki Modern Talking xD
Chciałam wam jeszcze tylko powiedzieć,że miałam już swoje
SZCZĘŚLIWE SKARPETKI
ale teraz mam też
SZCZĘŚLIWĄ BLUZĘ
A w połączeniu działają cuda! xD
Więc teraz śpiewajcie razem ze mną:
"Ach jak przyjemnie to Turek Camembert!"