Do zrobienia takiego czegoś też trzeba mieć talent prawda? Nie mam pojęcia jakim cudem zamiast pięknego pożegnalnego zdjęcia wyszło o takie dziwactwo o bliżej niezidentyfikowanym kształcie i treści. Ale pewna jestem, że to z emocji. Chociaż wtedy było już po nich bo foto zrobione chwilę przed wejściem mojej osoby do autokaru kursującego na trasie Warszawa-Olsztyn rankiem 15 marca. W każdym razie z moim Cejlonkiem po koncercie w drodze do domu.
Forever<3
A dokładnie za tydzień będę się szykować na imprze kończącą zawody w Czechach. Mam nadzieję, że warto było się przygotowywać tyle czasu i nie uznam 5 lat treningów za zmarnowane. Tak czy tak będzie się działo. Jeśli nie wrócę z medalem to chociaż z butelką dobrego szmpana bo mają całkiem smacznego. A z drugiej strony kto ma dać radę jak nie ja?