ze spaceru z moją przyjaciółką Majką. wiem , że pani dodawała, ale muszę wam coś opowiedzieć! jak byłyśmy na takiej jednej ulicy, do wyskoczył taki wielki pies, powalił mnie na ziemię i złapał mnie zebami za skórę!!! ja w pisk, moja pani zaczęła krzyczeć.... jak ja się strasznie bałam....ale w porę pańcia złapała mnie na ręce i wyszedł pan tej wielkiej krowy(pies rasy husky chyba)
nawet nie przeprosił!!!