Cierpię na przewlekłe przedawkowanie reczywistości. Mozaikowy umysł zawiesza się co rusz, nie umiejąc przyporządkować przyzwyczajenia do żadej z grup czystych uczuć, które będąc falą podobno przyciągają te same.
Co raz mniej głupawek, co raz mniej polotu. To chyba starość.